Komentarze (0)
Cześć
Mamy już Wrzesień. Sobotny wieczór podczas gdy większość ludzi spotyka się ze znajomymi to ja siedzę w domu. Wykiwana przez faceta, wykiwana przez znajomych.
Wszyscy nagle zapragnęli czegoś innego. Z koleżanką miałam iść na mecz futbolu Amerykańskiego i lipa. Zdezerterowała. No cóż bywa i tak.
To mój pierwszy takiego typu wpis i mam nadzieję że będzie się dobrze czytało.
Jako że mieszkam w Gdyni, to są trajtki a tam zawsze spotka się kogoś ciekawego. Jakąś zrzędę lub jakiegoś fanatyka. A dzisiaj:
Jadę trajtkiem do domu. Usiadłam z przodu w przeciwnym kierunku do jazdy. Włożyłam słuchawki i udaję że nic nie słyszę co dzieje się do o koła mnie. Wyciągnęłam książkę i czytam, czytam...
Na jednym z przystanków wsiada mała grupka starszych ludzi(znajomi, wywnioskowałam z ich relacji). Jeden z dziadków usiadł koło mnie i kontem oka zauważyłam że robi głupie miny i macha rękami.
ja: proszę?!
dziadek: pani czyta jehowa książkę!!
ja: proszę? jaką książkę?
d: no jehową książkę
ja: uważa pan że jestem jehowa bo czytam w autobusie książkę
d: tak! bo ostatnio jechała taka ze mną i namawiała mnie abym przeczytał jej książkę i pani też taka jest!
ja: hm... myli się pan, ale nie każdy człowiek czytający książkę w autobusie jest świadkiem jehowy, przepraszam ale chcę czytać.
Wkładam słuchawkę do ucha i usiłuję czytać. Kiwa głową nie wierząc mi w ani jedno słowo.
Starszy Pan zaczyna mi machać palcem wskazującym przed nosem. Ciśnienie mi rośnie ale usiłowałam tego nie pokazywać(a przynajmniej tak myślę).
d: to jaką książkę pani czyta?
Wyciągam słuchawkę i pokazuję starszemu Panu tytuł książki
d: aaaa okej, okej - znacząco kiwa głową
ja: to pamiętniki
Tytuł tajemniczej JEHOWA książki to tylko Adrian Mole czas cappuccino.
Swoją drogą polecam tą książkę. Pierwszy tom pamiętników pt: Adrian Mole 13 i 3/4